...blog założony, design poprawiony, rycerz do pisania zaproszony...
żeby nie było tutaj tak pustawo postanowiłam napisać 3 zdania CHOCIAŻ...no i zmobilizować mojego rycerzyka do pisania....w końcu i tak mu się nudzi w pracy;] no ale nie obiecuje regularnych notek...boooo potem będe słuchała...że w jego skrzynce pocztowej pustawo.................ale............... na blogu znaczków przybywa;]
zapraszam do odwiedzania naszego GUPIELOKOWEGO blogaaaaaaaaaaaaaa;] będzie tryskało szczęściem, radością, miłością, optymizmem zazwyczaj;] ale i pewnie rozmyślaniami nad życiem i sensem pisania pracy mgr księżniczki;] no i ....fochami;]
miłego dzionka
17.05.2008 - RYCERZYK
"Motylem jestem,
na na na na, motylem jestem.
Pofrunę, gdzie nie byłem jeszcze.
Zatrzymaj, bo nie wrócę więcej (...)"
na na na na, motylem jestem.
Pofrunę, gdzie nie byłem jeszcze.
Zatrzymaj, bo nie wrócę więcej (...)"
A ja che fruwać z Tobą w te nowe miejsca...;D Odkrywać je dla siebie tak jak niedawno temu C. Miejscc w którym magia będzie trwać, gdzie będzie ona trwalsza niż życie motyla. Miejsc, które uznamy je za własne i nie oglądając sie zbytnio za siebie z nadzieją patrząc w przyszłość, powiemy najważniejsze słowa w życiu?Może w jednym z tych magicznych dla nas miejsc zostaniemy? Albo przynajmniej będziemy do nich wracać by co jakiś czas sobie przypominać, co dla nas jest ważne.
Całuski Moja Księżniczko.
;)********************************************************************
;)********************************************************************
18.05.2008
:* skopiowałam to co mój Rycerzyck chciał napisać w poście....tylko troszeczkę mu się pomyliły opcje...i w ogóle...;]
...Moja księżniczka udawała tylko niewiniątko ;D Szybko okręciła mnie wokół paluszka. Wpadłem jak śliwka w kompot ;D... i dobrze mi z tym ;D Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.
Mmmm... Mam nadziej, ze księżniczka nie okaże sie modliszką i jak to modliszki mają w zwyczaju nie schrupie mnie po... którejś tam z kolei rande- vous ;D Ech, musicie wierzyc mi na słowo....Nie zrobi tego. W jej oczkach toffikowych to widzę.

~rycerzyk, 2008-05-17 16:43
ps...ech ach och...i jak tu go nie Kochać...
19.05.02008
:* skopiowałam to co mój Rycerzyck chciał napisać w poście....tylko troszeczkę mu się pomyliły opcje...i w ogóle...;]
...Moja księżniczka udawała tylko niewiniątko ;D Szybko okręciła mnie wokół paluszka. Wpadłem jak śliwka w kompot ;D... i dobrze mi z tym ;D Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.
Mmmm... Mam nadziej, ze księżniczka nie okaże sie modliszką i jak to modliszki mają w zwyczaju nie schrupie mnie po... którejś tam z kolei rande- vous ;D Ech, musicie wierzyc mi na słowo....Nie zrobi tego. W jej oczkach toffikowych to widzę.

~rycerzyk, 2008-05-17 16:43
ps...ech ach och...i jak tu go nie Kochać...
10.05.2008
na początku z moim Tygryskiem przesyłaliśmy sobie nasze ulubione wierszyki...z czasem kiedy nasza znajomość weszła na troszku wyższy etap rozwoju...zaprzestaliśmy;] ale czasami, postaramy się mam nadzieje, obdarować sie kawałeczkiem tekstu odzwierciedlającego nasze uczucia...
ps...mam nadzieje,że moje Kochanie da mi wieczornego buziaczka....
ps2...ten wierszolek idealnie do nas pasuje....wręcz książkowo;]
----Maria Pawlikowska - Jasnorzewska ----
Ach tak, niemożliwe nam się dostało!!!
Bośmy go też chcieli, wytrwale i uparcie,
choć nam do rozsądku przemawiało życie
Chcieliśmy Wielkości,
Szaleństwa niezmiernego -
i zlitował się Bóg nad dwojgiem wariatów,
dał nam czegośmy chcieli -
otworzył nam oczy na siebie,
Teraz się podparł i patrzy
na ciekawą mękę szcześcia,
na wyrafinowaną, niewidzialną rozkosz -
rozkosz zbyt straszliwą, zbyt grzeszną
i zbyt świętą - niedozwoloną ludziom,
słabym, ciemnym i chciwym
na wszystko inne...
20.05.2008
Koń jest... a gdzie rycerz??? No cóż, nie tam gdzie by chciał. To znaczy nie u księżniczki ;-/ Rycerz dal sie nająć do na wyprawę i przynajmniej od poniedziałku do piątku jest zajęty na tyle, że księżniczkę gości jedynie na pulpicie... Ech, ale weekendy nasze!
Tu pojawia się kolejny wątek...rudzko amerykańskich opowieści. Bowiem umówić sie się z księżniczką to nie lada sztuka. Powinna być w swojej wieży i oczekiwać cierpliwie na rycerza... W okolicy wieży powinien kręcić się jakiś smok do pokonania albo jakiś inny stwór...Jozin z bazin ;p;p;p Ale moja księżniczka lubi, żeby o nią zabiegać...A która nie lubi? - zapytacie. I wszystko byłoby ok, gdyby historia nie działa sie naprawdę. Bo dla rycerza tak smok, to pestka ;D, ale żeby dotrzeć do wieży księżniczki nie wystarczą wygodne buty... A musicie wiedzieć ze ich włości, leżą niedaleko siebie. Teoretycznie niedaleko, bo mierząc miarą królewskiego transportu... 3 dni końmi i jeszcze będzie mało ;D A konik na biegunach, którego rycerz chowa w piwnicy dla potomka ;D to tylko "x"lat temu mógł ponieść rycerzyka niżej podpisanego na kres świata...w pobliże "Ameryki".
Tak wiec księżniczka, po rytualnych"dąsach" ;D kiedy to trzyma rycerzyka w niepewności opuszcza swoją wieże...Ufff... Na szczęście, w przeciwnym razie nasza znajomość utknęłaby gdzieś w (...) lasach.
Ech, ale nie myślcie sobie, ze rycerzyk to niezguła... Ostatnio, bowiem próbował on swoich sił w ujarzmianiu mechanicznych koni i... Cóż powinna sie chyba wypowiedzieć moja księżniczka w tej sprawie. :D
*** A teraz całkiem poważnie...Może to Was skłoni do dodawania komentarzy ;D
Ile księżniczka powinna wiedzieć o wcześniejszych podbojach swojego rycerza?
Ile księżniczka powinna wiedzieć o wcześniejszych podbojach swojego rycerza?
21.05.2008
...cóż niełatwo jest zaskoczyć moją Księżniczkę. Ale niespodzianka chyba się udała. Księżniczka bowiem szybko dowiedziała sie. ze rycerzyk chce jej zrobić niespodziankę i zawitać do grodu K., choć w zasadzie rycerzyk powinien w tym czasie spełniać inne powinności. Ale czegóż nie robi się dla księżniczki?! Nie spodziewała się jednak słodkich konwalii ;D Na ich widok aż sie uśmiechnęły oczka toffikowe...
Piękny widok w ten pochmurny dzień rycerzyk nosi w pamięci.
21.05.2008
ochhhh....mój Rycerzyk kochany...taką bajeczke cudną wczoraj wymyślił, że pewnie coś wzamian będzie chciał;P hih nie no <tulonko> gorące dla mojego pięknego chopeczka....zafundował mi milutki wieczorek, przy czytaniu nowej notki;] podniósł mi oczywiście tym samym poziom moich endorfinek....:*
a odpowiadając sobie sama na pytanie zawarte w PS.....:D mówie stanowcze, tak twoja ukochana powinna wiedzieć wszytsko, albo nie wiedzieć nic;] to drugie jest już niemożliwe, bo czasami sam jej fundujesz opowiastkowe "SZOKI" takze wiesz...młody....sory....życie:)
tak jak w tytule doskonale dogadujemy się telepatycznie idealnie;] także jesteśmy totalnym zaprzeczeniem naszego PARTNERSKIEGO horoskopu;] już wczoraj cosik podejrzane wydało mi sie ciągłe wypytywanie mojego R. o cel oraz czas mojej dzisiejszej podróży...niby to z obawy o mnie, coś tam wspomniał, że lubi wiedziec co robię...;] ale cwana Księżniczka już wiedziała co jej Chopek ma na myśli...w końcu kojarzy fakty....a, że w tamtym tyg...był cosik zawieść do miasta wojewódzkiego, to kiedys musiał to odebrać:D hihi ale nie nie....była oczywiście niespodziewajka!!!! owiany mgiełką zapachu Gillette pojawił się w drzwiach biblioteki no i ech...zas mnie zaczarował swoim uśmiechem;]....Kochany jest straszliwie:*:*
co do konwalii to dzisiaj rano sobie tak pomyślałam, nic mu nie mówiąć oczywiście...kurcze maj się kończy a moich ukochanych kfiatuszków jeszcze nie widziałam a tyle obiecywał...to hmmm wiadomo coś mu tam napomkne między wierszami...może się domyśli;] ale moje Maleństwo...jest szybsze...i doskonale wie o czym marzy jego KSIĘŻNICZKA....:*:*:* także codziennie mnie utwierdza w przekonaniu, że jest tym jedynym...wyśnionym....wymodlonym...
ech po milutkim poranku byłam totalnie rozkojarzona....tu karty zapomniałam....tu książki....tu mózgu....no bo o sercu dawno zapomniałam....heh;] tzn oddałam Rycerzykowi....yyy w sumie chyba sam zabrał i nie chce pieron mi go oddać....;] ja sie tam nie upominam...najwyżej karę zapłaci za brak prolongaty;]
już jutro weekend...mam nadzieje, że R&K spędzą dostatecznie duuuuuuuuuuuużo czasu, żeby się sobą nacieszyć....;]
życzę udanego weekendu....:*:*:*:*
Kocham....
22.05.2008
Smutny, ponury dzień... Tym smutniejsze, bo bez mojej księżniczki. Przy odrobinie uporu moglibyśmy się spotkać, ale... "na chwilę", a to za mało!!! Bo,rycerzyk musicie wiedzieć, wciąż nie nasycił się panna "X" ;D. I wciąż mu mało, mało...!!! Mam nadzieję, ze jutro wszystko będzie po naszej myśli i ...nadrobimy ten czas.
CHCE SIE PRZYTULIC!!!
24.05.2008
nie no Pan Rycerzyk to mistrz w kolorowaniu;] sama bym lepiej tego kota nie stworzyła ;P
ZDOLNIACHA z niego...hih nawet śpiewać potrafiiiiii....jeeeeeeeeeeee....nasze dzieci bedą uzdolnione wszechstronnie...no ok...moze oprócz tego strony matematyczno - fizyczno - chemicznej....;] jeszcze jest szansa, ze po babci cosik im sie dostanie;]
ekhm...tak tak wiem...jakie dzieci Księzniczko....nawet yyy...wspólnego materaca jeszcze nie macie;] ale będzie łóżko z baldachimem...spokojnie....ksiezniczka sie dorobi w England i se kupią:)
heh...za niedługo z moim Kochaniem się spotkam....coś smutkowy był ten weekend....dłuuugiii...mam nadzieje, ze dzisiaj nadrobimy zaległości....;] przytulankowe...i oglądowo - oczne...;]
tulonko kochanie...tęsknie i szlocham...:*
28.05.2008
Księżniczka lubi mnie zaskakiwać...
Zazwyczaj pozytywnie :D stąd uśmiech nie znia z mojej twarzy... No, przynajmniej częsciej na niej gości. Co rusz na naszym blogu odkrywam jakieś nowinki :D. Ech.. a to nasz wspólny blog ;D
Długi weekend uratowaliśmy w ostatniej chwili czyt. sobota-niedziela.
Rycerz z księżniczką odkryli tego dnia dla siebie uroki pewnego parku w mieście wojewódzkim K. Rycerzyk przy tej okazji stracił spodnie... Nie od razu ;p, ale starcił ;D Ech, te ławeczki ukryte przed oczyma ciekawskich ;p... Okoliczności tej straty niech pozostaną tajemnicą. Zostawiam to Wam Drodzy Czytelnicy i Waszej bujnej wyobraźni... Lentilki ulubione Rycerzyka czeskie słodycze w połączeniu z szlachetnym złocistym trunkiem słowian ;p czynią cuda. Tak, tak... i księzniczki opanowały jakże przydatną metodę w podbojach męskich serc...czyli przez żołądek do serca...:D
A w niedzielę Wasi ulubieni, wcale nie zmyśleni bahaterowie podziwiali rmechaniczne rumaki... Stare, pieczołowicie odrestaurowane przez zbzikowanych właścicieli....
A potem...Coz... TAJEMNICA ;D Tylko znamy ja my i niejaki "Fred" ;p, ale ten ostani zachowa to dla siebie. Napewno!!!
Trudno się było nam rozstać, wierzcie....
"Prawdziwie kochasz wtedy, gdy nie wiesz dlaczego"
(Tołstoj)
(Tołstoj)
29.05.2008
...mojego Rycerzyka...:(:( tak drodzy czytelnicy...niestety dane jest nam zazwyczaj, spotykać sie tylko w weekendy...ale nie moge narzekać, przecież jeszcze pare miesięcy temu nie wiedzieliśmy o swoim istnieniu;] także tylko podświadomie mogliśmy tęsknić do siebie... hih a teraz oj odliczamy godzinki do każdego spotkania...które tak szybko płyną....oby nigdy nie dopada nas nuda...;]
och i żeby nie było...wiem, że może was to mało interesować, ale heh nie mamy już nastu lat - chociaz z wygladu naszego bloga można tak wywnioskować...;] chodzące ANTYKI są z nas:* no i dopiero co odkrywamy te gifowe cudeńka dlatego też tyle z nich ozdabia wygląd tej stronki;] heheh ja głównie za moim wklejeniem, niedobrota ze mnie, że nie konsultuje tych decyzji z moim Tajgerkiem, ale zawsze jakoś tak szybciej mi się zrobi a potem pomyśli...;] ale "zazwyczaj" R. jest mile rozczarowany;]
och ten mój Rycerzyk, co on ze mną robi...pojawia się w mojej główce od razu po przebudzeniu i jest ostatnią myślą, kiedy kłade się spać;] mam nadzieje, że szybciutko sie spotkamy i znowu sobie tak poparkujemy jak w czasie ostatniego weekendu;] bo z Rycerzykiem parkowanie wychodzi cudnie;] średnio 100 razy sie na niego zezłoszcze i strzele "focha" ale mmmmm jaka jest radość...kiedy przeprasza i sie podlizuje...
Twój pocałunek jest jak kawałek czekolady..na jednym trudno poprzestać...
ps...dzięki FRED, za to, że jesteś;]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz