środa, 28 lutego 2018

HISTORYCZNE WPISY....MAJ...

12.05.2008
...blog założony, design poprawiony, rycerz do pisania zaproszony...
żeby nie było tutaj tak pustawo postanowiłam napisać 3 zdania CHOCIAŻ...no i zmobilizować mojego rycerzyka do pisania....w końcu i tak mu się nudzi w pracy;] no ale nie obiecuje  regularnych notek...boooo potem będe słuchała...że w jego skrzynce pocztowej pustawo.................ale............... na blogu znaczków przybywa;]
zapraszam do odwiedzania naszego GUPIELOKOWEGO blogaaaaaaaaaaaaaa;] będzie tryskało szczęściem, radością, miłością, optymizmem zazwyczaj;] ale i pewnie rozmyślaniami nad życiem i sensem pisania pracy mgr księżniczki;] no i ....fochami;]

miłego dzionka
17.05.2008 - RYCERZYK
"Motylem jestem, 
na na na na, motylem jestem. 
Pofrunę, gdzie nie byłem jeszcze
Zatrzymaj, bo nie wrócę więcej (...)"
A ja che fruwać z Tobą w te nowe miejsca...;D Odkrywać je dla siebie tak jak niedawno temu C.  Miejscc w którym magia będzie trwać, gdzie będzie ona trwalsza niż życie motyla. Miejsc, które uznamy je za własne i nie oglądając sie zbytnio za siebie z nadzieją patrząc w przyszłość, powiemy najważniejsze słowa w życiu?Może w jednym z tych magicznych dla nas miejsc zostaniemy? Albo przynajmniej będziemy do nich wracać by co jakiś czas sobie przypominać, co dla nas jest ważne.
Całuski Moja Księżniczko.
;)********************************************************************
18.05.2008
:* skopiowałam to co mój Rycerzyck chciał napisać w poście....tylko troszeczkę mu się pomyliły opcje...i w ogóle...;]

...Moja księżniczka udawała tylko niewiniątko ;D Szybko okręciła mnie wokół paluszka. Wpadłem jak śliwka w kompot ;D... i dobrze mi z tym ;D  Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.
Mmmm... Mam  nadziej, ze księżniczka nie okaże sie modliszką i jak to modliszki mają w zwyczaju nie schrupie mnie po... którejś tam z kolei rande- vous ;D  Ech, musicie wierzyc mi na słowo....Nie zrobi tego. W jej oczkach toffikowych to widzę.
~rycerzyk, 2008-05-17 16:43

ps...ech ach och...i jak tu go nie Kochać...    

19.05.02008
:* skopiowałam to co mój Rycerzyck chciał napisać w poście....tylko troszeczkę mu się pomyliły opcje...i w ogóle...;]

...Moja księżniczka udawała tylko niewiniątko ;D Szybko okręciła mnie wokół paluszka. Wpadłem jak śliwka w kompot ;D... i dobrze mi z tym ;D  Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.
Mmmm... Mam  nadziej, ze księżniczka nie okaże sie modliszką i jak to modliszki mają w zwyczaju nie schrupie mnie po... którejś tam z kolei rande- vous ;D  Ech, musicie wierzyc mi na słowo....Nie zrobi tego. W jej oczkach toffikowych to widzę.
~rycerzyk, 2008-05-17 16:43

ps...ech ach och...i jak tu go nie Kochać...    

10.05.2008
na początku z moim Tygryskiem przesyłaliśmy sobie nasze ulubione wierszyki...z czasem kiedy nasza znajomość weszła na troszku wyższy etap rozwoju...zaprzestaliśmy;] ale czasami, postaramy się mam nadzieje, obdarować sie kawałeczkiem tekstu odzwierciedlającego nasze uczucia...
ps...mam nadzieje,że moje Kochanie da mi wieczornego buziaczka....
ps2...ten wierszolek idealnie do nas pasuje....wręcz książkowo;]
----Maria Pawlikowska - Jasnorzewska ----


Ach tak, niemożliwe nam się dostało!!!
Bośmy go też chcieli, wytrwale i uparcie,
choć nam do rozsądku przemawiało życie
Chcieliśmy Wielkości,
Szaleństwa niezmiernego -
i zlitował się Bóg nad dwojgiem wariatów,
dał nam czegośmy chcieli -
otworzył nam oczy na siebie,
Teraz się podparł i patrzy
na ciekawą mękę szcześcia,
na wyrafinowaną, niewidzialną rozkosz -
rozkosz zbyt straszliwą, zbyt grzeszną
i zbyt świętą - niedozwoloną ludziom,
słabym, ciemnym i chciwym
na wszystko inne...

20.05.2008

 Koń jest... a gdzie rycerz??? No cóż, nie tam gdzie by chciał. To znaczy nie u księżniczki ;-/ Rycerz dal sie nająć do na wyprawę i przynajmniej od poniedziałku do piątku jest zajęty na tyle, że księżniczkę gości jedynie na pulpicie... Ech, ale weekendy nasze! 

Tu pojawia się kolejny wątek...rudzko amerykańskich opowieści. Bowiem umówić sie się z księżniczką to nie lada sztuka.  Powinna być w swojej wieży i oczekiwać cierpliwie na rycerza... W okolicy wieży powinien kręcić się jakiś smok do pokonania  albo jakiś inny stwór...Jozin z bazin ;p;p;p Ale moja  księżniczka lubi, żeby o nią zabiegać...A która nie lubi? -  zapytacie. I wszystko byłoby ok, gdyby historia nie działa sie naprawdę. Bo dla rycerza tak smok, to pestka ;D, ale  żeby dotrzeć do wieży księżniczki nie wystarczą wygodne buty...  A musicie wiedzieć ze ich włości, leżą niedaleko siebie. Teoretycznie niedaleko, bo mierząc miarą królewskiego transportu... 3 dni końmi i jeszcze będzie mało ;D A konik na biegunach, którego rycerz chowa w piwnicy dla potomka ;D to tylko "x"lat temu mógł ponieść rycerzyka niżej podpisanego na kres świata...w pobliże "Ameryki".
Tak wiec księżniczka, po rytualnych"dąsach" ;D kiedy to trzyma rycerzyka w niepewności opuszcza swoją wieże...Ufff... Na szczęście, w przeciwnym razie nasza znajomość utknęłaby gdzieś w (...) lasach.
Ech, ale nie myślcie sobie, ze rycerzyk to niezguła... Ostatnio, bowiem próbował on swoich sił w ujarzmianiu mechanicznych koni i... Cóż powinna sie chyba wypowiedzieć moja księżniczka w tej sprawie. :D
*** A teraz całkiem poważnie...Może to Was skłoni do dodawania komentarzy ;D
Ile księżniczka powinna wiedzieć o wcześniejszych 
podbojach swojego rycerza?

21.05.2008
 ...cóż niełatwo jest zaskoczyć moją Księżniczkę. Ale niespodzianka chyba się udała. Księżniczka bowiem szybko dowiedziała sie. ze rycerzyk chce jej zrobić niespodziankę i zawitać do grodu K., choć w zasadzie rycerzyk powinien w tym czasie spełniać inne powinności. Ale czegóż nie robi się dla księżniczki?!  Nie spodziewała się jednak słodkich konwalii ;D   Na ich widok aż sie uśmiechnęły oczka toffikowe... 

Piękny widok w ten pochmurny dzień rycerzyk nosi  w pamięci. 

21.05.2008
ochhhh....mój Rycerzyk kochany...taką bajeczke cudną wczoraj wymyślił, że pewnie coś wzamian będzie chciał;P hih nie no <tulonko> gorące dla mojego pięknego chopeczka....zafundował mi milutki wieczorek, przy czytaniu nowej notki;] podniósł mi oczywiście tym samym poziom moich endorfinek....:*
a odpowiadając sobie sama na pytanie zawarte w PS.....:D mówie stanowcze, tak twoja ukochana powinna wiedzieć wszytsko, albo nie wiedzieć nic;] to drugie jest już niemożliwe, bo czasami sam jej fundujesz opowiastkowe "SZOKI" takze wiesz...młody....sory....życie:)

tak jak w tytule doskonale dogadujemy się telepatycznie idealnie;] także jesteśmy totalnym zaprzeczeniem naszego PARTNERSKIEGO horoskopu;] już wczoraj cosik podejrzane wydało mi sie ciągłe wypytywanie mojego R. o cel oraz czas mojej dzisiejszej podróży...niby to z obawy o mnie, coś tam wspomniał, że lubi wiedziec co robię...;] ale cwana Księżniczka już wiedziała co jej Chopek ma na myśli...w końcu kojarzy fakty....a, że w tamtym tyg...był cosik zawieść do miasta wojewódzkiego, to kiedys musiał to odebrać:D hihi ale nie nie....była oczywiście niespodziewajka!!!! owiany mgiełką zapachu Gillette pojawił się w drzwiach biblioteki no i ech...zas mnie zaczarował swoim uśmiechem;]....Kochany jest straszliwie:*:*
co do konwalii to dzisiaj rano sobie tak pomyślałam, nic mu nie mówiąć oczywiście...kurcze maj się kończy a moich ukochanych kfiatuszków jeszcze nie widziałam a tyle obiecywał...to hmmm wiadomo coś mu tam napomkne między wierszami...może się domyśli;] ale moje Maleństwo...jest szybsze...i doskonale wie o czym marzy jego KSIĘŻNICZKA....:*:*:* także codziennie mnie utwierdza w przekonaniu, że jest tym jedynym...wyśnionym....wymodlonym...
ech po milutkim poranku byłam totalnie rozkojarzona....tu karty zapomniałam....tu książki....tu mózgu....no bo o sercu dawno zapomniałam....heh;] tzn oddałam Rycerzykowi....yyy w sumie chyba sam zabrał i nie chce pieron mi go oddać....;] ja sie tam nie upominam...najwyżej karę zapłaci za brak prolongaty;]

już jutro weekend...mam nadzieje, że R&K spędzą dostatecznie duuuuuuuuuuuużo czasu, żeby się sobą nacieszyć....;]

życzę udanego weekendu....:*:*:*:*

Kocham....
22.05.2008
Smutny, ponury dzień... Tym smutniejsze, bo bez mojej księżniczki. Przy odrobinie uporu moglibyśmy się spotkać, ale... "na chwilę", a to za mało!!! Bo,rycerzyk musicie wiedzieć, wciąż nie nasycił się panna "X" ;D. I wciąż mu mało, mało...!!! Mam nadzieję, ze jutro wszystko będzie po naszej myśli i ...nadrobimy ten czas.
CHCE SIE PRZYTULIC!!!
24.05.2008
nie no Pan Rycerzyk to mistrz w kolorowaniu;] sama bym lepiej tego kota nie stworzyła ;P
ZDOLNIACHA z niego...hih nawet śpiewać potrafiiiiii....jeeeeeeeeeeee....nasze dzieci bedą uzdolnione wszechstronnie...no ok...moze oprócz tego strony matematyczno - fizyczno - chemicznej....;] jeszcze jest szansa, ze po babci cosik im sie dostanie;]
ekhm...tak tak wiem...jakie dzieci Księzniczko....nawet yyy...wspólnego materaca jeszcze nie macie;] ale będzie łóżko z baldachimem...spokojnie....ksiezniczka sie dorobi w England i se kupią:)

heh...za niedługo z moim Kochaniem się spotkam....coś smutkowy był ten weekend....dłuuugiii...mam nadzieje, ze dzisiaj nadrobimy zaległości....;] przytulankowe...i oglądowo - oczne...;]

tulonko kochanie...tęsknie i szlocham...:*
28.05.2008
Księżniczka lubi mnie zaskakiwać...

Zazwyczaj pozytywnie :D stąd uśmiech nie znia z mojej twarzy... No, przynajmniej częsciej na niej gości. Co rusz na naszym blogu odkrywam jakieś nowinki :D. Ech.. a to nasz wspólny blog ;D
Długi weekend uratowaliśmy w ostatniej chwili czyt. sobota-niedziela.
Rycerz z księżniczką odkryli tego dnia dla siebie uroki pewnego parku w mieście wojewódzkim K. Rycerzyk przy tej okazji stracił spodnie...  Nie od razu ;p, ale starcił ;D Ech, te ławeczki ukryte przed oczyma ciekawskich ;p... Okoliczności tej straty niech pozostaną tajemnicą. Zostawiam to Wam Drodzy Czytelnicy i Waszej bujnej wyobraźni... Lentilki ulubione Rycerzyka czeskie słodycze w połączeniu z szlachetnym złocistym trunkiem słowian ;p czynią cuda. Tak, tak... i księzniczki opanowały jakże przydatną metodę w podbojach męskich serc...czyli przez żołądek do serca...:D



A w niedzielę Wasi ulubieni, wcale nie zmyśleni bahaterowie podziwiali rmechaniczne rumaki... Stare, pieczołowicie odrestaurowane przez zbzikowanych właścicieli....
 A potem...Coz... TAJEMNICA ;D Tylko znamy ja my i niejaki "Fred" ;p, ale ten ostani zachowa to dla siebie. Napewno!!!
Trudno się było nam rozstać, wierzcie....
"Prawdziwie kochasz wtedy, gdy nie wiesz dlaczego"
(Tołstoj)
29.05.2008

 ...mojego Rycerzyka...:(:( tak drodzy czytelnicy...niestety dane jest nam zazwyczaj, spotykać sie tylko w weekendy...ale nie moge narzekać, przecież jeszcze pare miesięcy temu nie wiedzieliśmy o swoim istnieniu;] także tylko podświadomie mogliśmy tęsknić do siebie... hih a teraz oj odliczamy godzinki do każdego spotkania...które tak szybko płyną....oby nigdy nie dopada nas nuda...;]
och i żeby nie było...wiem, że może was to mało interesować, ale heh nie mamy już nastu lat - chociaz z wygladu naszego bloga można tak wywnioskować...;] chodzące ANTYKI są z nas:* no i dopiero co odkrywamy te gifowe cudeńka dlatego też tyle z nich ozdabia wygląd tej stronki;] heheh ja głównie za moim wklejeniem, niedobrota ze mnie, że nie konsultuje tych decyzji z moim Tajgerkiem, ale zawsze jakoś tak szybciej mi się zrobi a potem pomyśli...;] ale "zazwyczaj" R. jest mile rozczarowany;]

och ten mój Rycerzyk, co on ze mną robi...pojawia się w mojej główce od razu po przebudzeniu i jest ostatnią myślą, kiedy kłade się spać;] mam nadzieje, że szybciutko sie spotkamy i znowu sobie tak poparkujemy jak w czasie ostatniego weekendu;] bo z Rycerzykiem parkowanie wychodzi cudnie;] średnio 100 razy sie na niego zezłoszcze i strzele "focha" ale mmmmm jaka jest radość...kiedy przeprasza i sie podlizuje...

Twój pocałunek jest jak kawałek czekolady..na jednym trudno poprzestać...

ps...dzięki FRED, za to, że jesteś;]



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

2011,2012,2013...

wróciłam do słuchania nutek, które były mi bliskie zanim poznałam JEGO ... To życie minie jak zły sen Jak tragifarsa komediodramat A ...